poniedziałek, 22 czerwca 2015
Na stoliku w salonie
Do projektowania i wybierania materiałów wykończeniowych w większości wypadków podchodzę kompleksowo. Zależy mi na tam aby przestrzeń była spójna i opowiadała wspólną historię. Do dekoracji mam odwrotne podejście. Odradzam wszelkiego rodzaju komplety w stylu niebieska poduszka, wazon i zasłony. Porównuję dekoracje domu do dodatków w ubraniu. Bo powiedzcie szczerze założylibyście dodatki typu buty, biżuteria, pasek, torebka, kapelusz w jednym kolorze? Taki wybór powoduje, że cała uwaga skupia się właśnie na nich i przestają być dodatkami. Na pytanie jak dekorować, odpowiadam miejscowo. Co to oznacza? Ja to nazywam budowaniem "ołtarzyków", czyli miejsc, na których patrzenie będzie sprawiało nam przyjemność. Dzisiaj wybrałam stolik w salonie. To bardzo fajna przestrzeń do wykorzystania i uwierzcie mi, że dobrze zagospodarowana będzie cieszyć oczy wszystkich domowników. Ja na stoliku kawowym trzymam świece, które uwielbiam i wieczorem zawsze się palą, miskę z orzechami (czasami są tam suszone owoce albo ciasteczka, ale te strasznie szybko znikają), podkładki pod szklanki, magazyny, które chcę mieć "pod ręką" i od niedawna moją nową miłość - sukulent. A wy co trzymacie na swoich stolikach?
Zobaczcie jak duża jest różnica
A tu inne propozycje aranżacji stolików kawowych
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wspaniale to wszystko wygląda. U nas, zamiast stolika, jest stara skrzynia. Czasami stawiam na niej świecznik, miseczkę z przekąskami czy kwiaty. Przeważnie jednak stoi pusta, ponieważ mieszkają z nami dwa rozrabiające koty, które każdą świeczkę, orzeszka, czy inny kwiatek traktują jak potencjalną zabawkę... :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKoty, jak dzieci :-). Ciekawe, czy wyrosną z tego :-). Pozdrawiam, Kasia
UsuńKasiu, ja na stoliku mam kalendarz stojący, chustecznik (bo ja z tych alergicznych), pudełko z kremem do rąk, balsamem do ust, długopisami. Ciasteczek wolę nie trzymać gdyż za szybko znikają :)
OdpowiedzUsuńAniu, dlatego ja trzymam orzechy :-), a krem do rąk wędruje ze mną raz jest na blacie kuchennym, raz na stole :-). Pozdrawiam, Kasia
UsuńWidzę tu kilka propozycji dla siebie.
OdpowiedzUsuńCieszę się i pozdrawiam, Kasia
UsuńKasiu, pięknie wygląda ten Twój stolik :) Ja uwielbiam takie "ołtarzyki" - sama mam na stoliku tacę, a na niej ukochane świece, zawsze jakieś kwiatki, podobnie jak Ty - miseczkę z przekąskami i książkę/magazyn. Lubię przestawiać te moje szpargały, gdy mi się znudzą, dzięki temu łatwo wprowadzam zmiany :)
OdpowiedzUsuńKasiu, doskonale to rozumiem, ja jeszcze mam kilka takich "ołtarzyków" i naprawdę patrzenie na nie sprawia mi ogromną przyjemność. Pozdrawiam, Kasia
UsuńU mnie na stoliku są klocki lego. i jeszcze więcej klocków lego. czasami kredki i kartki do malowania. wspomniałam że mam na stanie 5-latka i roczniaka? Nie dla mnie świeczki na stoliku...
OdpowiedzUsuń@Joanna, u mnie podobnie, zamiast stolika, mam stolik dla czterolatki a na nim kredki, kolorowanki, nożyczki, klej ale już niedługo ja wyprowadzę z tego miejsca:). Marzy mi się jakiś złoty z blatem calacatta, może uskutecznię jakiś mały ikea hack ;)
OdpowiedzUsuńMieszkam w niewielkim mieszkaniu. U nas stolik przy sofie służy jednocześnie za stół przy którym jemy, więc nie ma na nim zbyt wiele rzeczy. Najczęściej są to podkładki oraz jedno naczynie w którym są np orzechy, czy słodycze.
OdpowiedzUsuń