wtorek, 12 kwietnia 2011

Z deszczu pod......


 Dzisiaj wiosenny deszcz dopadł mnie kompletnie nieprzygotowaną, bez parasolki. Rozstałam się z moją czarną, długoletnią, deszczową "koleżanką", albo bardziej ona ze mną i wiecie co, kupię teraz parasolkę kolorową, wyjątkową, wesołą. Na przekór wszystkim czarnym koleżankom. Wybiorę jedną z tych, tylko kompletnie nie wiem którą - any idea?


























5 komentarzy:

  1. weszłam aż na tą stronę !! piękne :) Ja wybieram tą gerberę, a na bardziej poważny nastrój Paryż. Dzisiaj miałam spotkanie z klientem, z którym spotkania mam zawsze wtedy kiedy pada deszcz. Taka parasolka podbiłaby mi trochę nastrój :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, Paryż jest "very chic", bardzo podobają mi się motyle, tylko wolalabym, żeby były żółte. To tak jak wyjść "ze słońcem" na deszcz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Paryz !! Super, zaraz lece zobaczyc strone !

    OdpowiedzUsuń
  4. ja wybrałabym pierwszą lub drugą... ach, pod takimi kwiatami może padać prawie codziennie

    OdpowiedzUsuń
  5. tak! z takim parasolem nie można wręcz doczekać się chmur i deszczu :)

    OdpowiedzUsuń