czwartek, 21 sierpnia 2014

Ampersand House w Brukseli, czyli galeria w prywatnym domu

Z czym kojarzycie pojęcie "otwarty dom"? Ja kiedyś z mieszkaniem, gdzie znajomi wpadają bez zapowiedzi, gdzie zawsze są goście i gdzie panuje towarzyska atmosfera. Podczas studiowania w Izraelu, pojęcie otwarty dom oznaczało możliwość zwiedzenia ciekawych wnętrz (często należących do artystów, ludzi nauki i architektów), którzy w określonym dniu otwierali swoje domy dla obcych.

Dom, który przedstawiam też jest otwarty, co więcej choć mieszka w nim rodzina jest również galerią, gdzie prawie wszystkie meble i dekoracje są na sprzedaż. Ampersand House, bo tak się nazywa to miejsce należy do Ike Udechuku and Kathryn Smith, kolekcjonerów sztuki dwudziestego wieku. To bardzo fajny koncept, ale też trzeba mieć do tego odpowiednią osobowość, na pewno nie byłby to dobry pomysł na życie dla ludzi, którzy przywiązują się do przedmiotów. Podziwiam właścicieli, bo ten styl życia z jednej strony jest pasją, z drugiej narzuca pewien rygor - dom musi być zawsze uporządkowany i można zapomnieć o dniu w piżamie. Jeśli tylko będę w Brukseli na pewno tam zawitam. Ciekawe, czy w Polsce są takie miejsca.

With what do you associate the term "open house", I used to with a place, where friends fall without warning, where there are always guests and where you can feel sociable atmosphere. While studying in Israel, the concept of open house meant the opportunity to visit interesting interiors (often owned by artists, academics and architects) who on a particular day opened their homes to visitors. The house, I present it's very special because although there is a familiy living there it is also a gallery, where almost all the furniture and decorations are for sale. Ampersand House, because that's the name of this place belongs to Ike Udechuku and Kathryn Smith, art collectors of the twentieth century. It's a very cool concept, but you must have the appropriate personality to live like this. Surely it would not be a good idea for people who attach themselves to objects. I admire the owners, because this lifestyle on the one hand, is passionable, on the other imposes a rigor - the house must always be structured and you can forget about the day in pajamas. I mark it as a place to visit in Brussles. I wonder if in Poland are such places to see..........

























Wszystkie zdjęcia z tutaj i tutaj

5 komentarzy:

  1. Mój dom jest otwarty z sensie, że zawsze z miłą chęcią witam gości. Jednak nie wszystko z niego bym była w stanie sprzedać :). Dlatego gdy tylko będziesz w Łodzi, zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym mogła zaadoptować wiele rzeczy, które mi się w Twoim domu podobają :-) - przyjmuję zaproszenie :-)

      Usuń
  2. Nie znałam wcześniej tego typu miejsc, rewelacyjna koncepcja!!! I same wnętrza tego domu, który pokazałaś, też robią wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też nie. Połączenie pasji z pracą - bardzo mi odpowiada :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Powiedziałabym, że dom dla odważnych ludzi. Nie każdy ma odwagę urządzić mieszkanie w taki sposób. Widać, że wnętrza odzwierciedlają swoich właścicieli. Taki powinien być, według mnie, każdy dom :)

    OdpowiedzUsuń