czwartek, 9 czerwca 2011
Sypialnia przed i po
To było ciekawe zlecenie. Do zmiany były dwa, bardzo ważne pomieszczenia w domu: sypialnia i gabinet, który jest miejscem pracy właścicielki. Podczas pierwszego spotkania uderzyło mnie jak sypialnia nie pasuje do reszty domu i do samej właścicielki. Apartament ma bardzo kolonialny klimat, jest w nim dużo światła, dużo pięknych palisandrowych mebli i pamiątek przywożonych z egzotycznych podróży, a sypialnia kompletnie od tego odstawała, była ciemna i w kolorach, które zamiast relaksować, męczyły, brakowało światła. Potrzebne było nowe łóżko, dodatkowe półki do przechowywania i dużo pozytywnej energii. Po konsultacjach zaprojektowałam wnętrze w jasnych, kremowych kolorach, nawiązujące klimatem do reszty domu. Do istniejącej wnęki zaprojektowałam regał na książki i dodatkowe przechowywanie, drewniane łożko zastąpiłam tapicerowanym, a na ścianie wybrałam tapetę z kolekcji Anna French, która o każdej porze dnia wygląda inaczej. Z zasłon odszyłam ciemny kolor i wymieniłam firany na bardziej naturalne. Na podłogę wybrałam z właścicielką grubą i miękką wykładzinę w kolorze ecru, która idealnie przełamała ciemny parkiet. Jaki efekt końcowy? Myślę, że się udało :-).
Przed
Po
Przed
Po
Po
Przed
Po
Przed
Po
Po
Po
Wszystkie zdjęcia są mojego autorstwa
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Boska metamorfoza. Nie te same wnętrza.
OdpowiedzUsuńMożesz zdradzić skąd te cudne zasłony i tapeta w sypialni?
Kasiu, chapeau bas!
OdpowiedzUsuńZasłony są z naturalnego jedwabiu szyte na miarę. Tapeta to kolekcja glamour Anna French http://www.thibautdesign.com/anna_french/fab_n_wall.php (jeśli chcesz to wyślę namiary i ceny na prive'a, tylko podaj email.
OdpowiedzUsuńJuka, bardzo dziękuję za opinię i jeszcze tak pozytywną - dużo dla mnie znaczy.
Fantastyczna zmiana! Te wbudowane szafy są świetne! U stolarza się je zamawia?
OdpowiedzUsuńJedno malutkie (całkiem tycie) zastrzeżenie: coś mi nie gra połączenie narzuty z tapetą (mimo że obie śliczne). Niby ok, ale chyba mogłoby być lepiej. Chyba kontrast faktur za mały. Sama nie wiem...
pzdr, nihiru
מקסים קאשה כל הכבוד
OdpowiedzUsuńNihiru, zawsze może być lepiej, a ja bardzo lubię łączyć faktury i tu mi to pasuje :-). Co do zabudowy, to wykonałam prjekt i stolarz wykonał.
OdpowiedzUsuńMayale, toda, ani kolkach smeha, she at ohevet, ma she ani osa.
OdpowiedzUsuńO qrczę, Kasiu:o Nie wiem co powiedzieć:o Niesamowita metamorfoza. Po prostu pięknie. Nie wpadłabyś tak po sąsiedzku i mi czasem nie pomogła?;)
OdpowiedzUsuńA tak na poważnie, to zdradź proszę skąd ten śliczny taborecik/stołek pod oknem?
Ach, zapomniałam jeszcze zrobić drugiego karpia:o hahaha:D - w jakim języku ty piszesz powyżej (jaki by nie był, szalenie mi zaimponowałaś:))
OdpowiedzUsuńMagda, to hebrajski :-). Bardzo chętnie Cię odwiedzę, tym bardziej, że to naprawdę po sąsiedzku :-). Stołek został zakupiony w Farmie Kolonialnej, ale ty powinnaś zaglądać czasami na Karina Meble kolonialne, bo czasami można tam znaleźć fajne meble w stylu NY
OdpowiedzUsuńKasiu, świetna robota! jasno, świeżo, elegancko. zabudowa obłędna :D
OdpowiedzUsuńbrakuje mi tam tylko fajnych poduch na łóżku.
Aricia, dziękuję bardzo :-). Mi też brakuje fajnych poduch i jeszcze kilku fajnych rzeczy w tej sypialni, ale niestety zabrakło budżetu.
OdpowiedzUsuńpięknie :) metamorfoza niesamowita!
OdpowiedzUsuńa mogłabyś zdradzić co to za narzuta?
Dziękuję :-).Narzuta piękna - jest własnością właścicielki, była już w starej sypialni - niestety nie wiem, gdzie zakupiona :-(.
OdpowiedzUsuńdzięki.
OdpowiedzUsuńNajłatwiej jest zrobic coś ciekawego , kiedy zaczynamy od zera i pustych ścian. Przy narzuconych z góry meblach czy lampach łatwo się "zaciąć", ale Ty zrobiłaś to przepięknie! Jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńMagda, bardzo się cieszę, że tak myślisz - dziękuję :-)
OdpowiedzUsuń